Nie ma zabezpieczeń doskonałych. Niezależnie od tego czy będzie to zapięcie składane, łańcuch, czy U-Lock, każde z nich przy odpowiednich narzędziach można sforsować. Nie mówiąc, już o kradzieżach rowerów zostawianych ,,dosłownie na sekundę”, np. pod sklepem, gdy wpadamy tylko po wodę. Lokalizator do roweru, taki jak notiOne GPS PLUS, jest tak naprawdę ostatnią deską ratunku, gdyż policja niestety rzadko jest w stanie odnaleźć skradziony jednoślad. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy rowery są drogie i jest bardzo kiepsko z ich dostępnością.

NotiOne GPS PLUS to polski produkt rodem z Poznania. Urządzenie ma rozmiar małego powerbanka lub latarki. Waży 100 gramów. Jest wodoodporne i ładowane portem USB typu C. W zestawie znajduje się także silikonowe etui, które sprawdzi się np. podczas noszenia w torbie z laptopem. Noti może również posłużyć jako lokalizator GPS dla psa, lokalizator gps do samochodu, czy lokalizator dla dziecka.

lokalizator gps, notione, lokalizator gps dla psa, nadajnik gps, lokalizator dla psa

Źródło: notione.com

NotiOne GPS PLUS testuję już od ponad miesiąca i myślę, że mogę o nim co nieco powiedzieć. Przede wszystkim pozytywnie zaskoczyła mnie dopracowana aplikacja na smartfona. Można za jej pomocą zmieniać ustawienia lokalizatora, takie jak dokładność pokazywania lokalizacji. Jest też opcja oznaczenia  na mapie strefy po opuszczeniu, której lokalizator gps wyśle powiadomienie na telefon. Aplikacja pokazuje także stan naładowania baterii, bieżącą lokalizację oraz historię lokalizacji w formie punktów (przy ustawionej mniejszej dokładności) lub śladu poruszania się lokalizatora w formie linii (przy większej dokładności).

Kolejnym aspektem związanym z aplikacją jest fakt, że można dać do niej dostęp bliskim osobom. Dzięki temu np. podczas jakiejś dalszej eskapady da się obserwować pozycję rowerzysty na mapie oraz sprawdzić, czy dotarł bezpiecznie do punktu docelowego. Działa to podobnie, jak w przypadku śledzenia kolarzy na różnych zawodach, ale nie wymaga opłacania comiesięcznej subskrypcji. W aplikacji można także ustawić alert, który uruchomi się, gdy ktoś poruszy rower z urządzeniem. Jest także możliwość dodania kilku urządzeń, w tym np. lokalizatorów notiOne Go! PLUS, działających za pomocą sygnału Bluetooth i służących np. do znajdowania kluczy w domu.

lokalizator dla dziecka, lokalizator gps dla dziecka, lokalizatory, notionego

Do plusów można także zaliczyć długą pracę na baterii. W moim przypadku wystarczyła ona na ponad miesiąc używania, włączając, w to m.in. wyprawę do Szwecji i przejechanie prawie 900 km. Na całym dystansie noti zużyło niecałe 30% baterii. Jedynym mankamentem była podróż promem. W zamkniętej stalowej puszce (ładownia dla aut i tirów) urządzenie straciło zasięg i cały czas szukało sieci, co spowodowało zużycie niemal ¼ baterii.

NotiOne GPS występuje w wersji z PLUSEM (takiej używam) oraz bez. Wersja bez plusa ma mniejszą dokładność lokalizacji, działa tylko w jednym wybranym przez nas kraju oraz nie ma alertu, gdy wykryty zostanie ruch. Wersja PLUS działa natomiast w większości europejskich krajów. Ma także możliwość podpięcia pod system eTOLL, dzięki czemu pozwala na naliczanie opłat za autostrady. Urządzenie posiada odbiornik GPS oraz wbudowaną kartę SIM do przesyłania danych o lokalizacji do aplikacji. W obu wersjach karty działają dożywotnio i są uwzględnione w cenie urządzenia.

Czy notiOne GPS PLUS ma jakieś wady?

Przede wszystkim nie jest ono najmniejsze. Są na rynku mniejsze lokalizatory. Jednak mają one znacznie mniejsze baterie, co skutkuje koniecznością ładowania nawet co kilka dni. NotiOne GPS PLUS przy jeżdżeniu np. 2 razy w tygodniu powinno wystarczyć nawet na 2-3 miesiące. Mi wystarczyło na miesiąc przy bardzo intensywnym użytkowaniu i dokładności ustawionej mniej więcej na 50%

lokalizatorgps, lokaizatora, lokalizator do roweru, tracker gps

Wraz z urządzeniem dostajemy obejmę z zatrzaskiem, którą za pomocą „trytytek” można przyczepić praktycznie wszędzie. Sam uchwyt nie jest może zbyt elegancki, ale spełnia swoją rolę. Początkowo planowałem schować urządzenie pod siodełkiem, jednak ze względu na jego konstrukcję nie byłem w stanie tego zrobić. Ostatecznie w rowerze trekkingowym przypiąłem je pod płytą bagażnika, dzięki czemu było prawie niewidoczne, a jednocześnie miało dobry zasięg. W szosówce natomiast przypiąłem je do extendera pod kierownicą, przytrzymującego torbę bikepackingową. Równie dobrze lokalizator notiOne GPS PLUS można przypiąć pod mostkiem czy bezpośrednio do ramy. Przy odrobinie kombinacji można sobie poradzić ze schowaniem urządzenia, aczkolwiek fajnie gdyby pojawił się dedykowany uchwyt np. pozwalający przypiąć noti bezpośrednio do rurek siodełka.

mini gps tracker, lokalizator gps do roweru, mocowanie notione, notiOne GPS PLUS

Chcąc pozostać obiektywny, wspomnę, że są lokalizatory chowane np. w kierownicy, sztycy, czy rurze sterowej widelca. Zgłębiłem jednak temat i okazuje się, że zamknięcie odbiornika GPS w grubej metalowej rurze powoduje kłopoty z zasięgiem i kiepską dokładność lokalizacji, a przecież nie o to tutaj chodzi.

Test złodzieja

Poza przetestowaniem notiOne na wyprawie postanowiłem sprawdzić jak spisze się ono w mieście. Poprosiłem znajomego, u którego jeszcze nigdy nie byłem, żeby po prostu wziął ode mnie lokalizator i poszedł do mieszkania, a ja spróbuję go namierzyć. Spodziewając się ,,kradzieży” ustawiłem maksymalną dokładność lokalizacji i ruszyłem na poszukiwania. Jak się okazało, dokładność była tak duża, że widziałem nawet, którą stroną ulicy przemieszczał się ,,złodziej”. Trafiłem pod dobry adres, a następnie zgodnie ze śladem widocznym na mapie w aplikacji, przeszedłem przez klatkę na wprost. Wiedziałem więc, która to klatka i że jest to jedno z mieszkań od podwórza, nie wiedziałem jednak, na którym piętrze. W przypadku budynku wielopiętrowego trzeba by więc sprawdzić kilka mieszkań. Gdyby jednak rower trafił do domku jednorodzinnego lub wolnostojącego garażu, sprawa byłaby znacznie prostsza.

Oczywiście można powiedzieć, że jeżeli urządzenie nie jest w pełni schowane w rowerze tylko gdzieś przypięte to złodziej na pewno je odczepi, zanim ukradnie rower. Moim zdaniem jeżeli sensownie ukryjemy lokalizator, wrzucimy do torebki podsiodłowej, czy zakleimy taśmą, to raczej nikt w pośpiechu nie zwróci na to uwagi.

Podsumowując, notiOne GPS PLUS ma świetną aplikację, jest dopracowane technicznie i ma dobrą baterię. Kwestia uchwytu czy rozmiaru nie są moim zdaniem, aż tak bardzo istotne. Natomiast korzyści płynące z możliwości odnalezienia naszego ulubionego roweru – bezcenne.

notiOne GPS PLUS – test polskiego lokalizatora GPS, notione gps, gps lokalizator

Jeżeli chcecie kupić notiOne GPS PLUS  to mam dla Was rabat! Z kodem notisztos, możecie skorzystać z 20% zniżki na obie wersje urządzeń przez 7 dni od publikacji tego testu, potem rabat będzie wynosił już tylko 10%. Noti w wersji bez plusa kosztuje 399 zł, natomiast wersja ze wszystkimi funkcjami i roamingiem na Europę kosztuje 599 zł. Link znajdziecie tutaj.