Rowerowe gadżety to nie tylko zabezpieczenia, uchwyty i narzędzia. Dzisiaj skupię się na oświetleniu i przechowywaniu roweru. Sposobów na oświetlenie roweru jest wiele. Najbardziej popularne są lampki świecące do przodu i do tyłu, zasilane z akumulatora, baterii lub dynama. Jest jednak wiele ciekawych modeli, które pozwolą uzupełnić i wzmocnić oświetlenie albo zastąpić lampki akumulatorowe czymś, co pozwoli zapomnieć o ciągłym ładowaniu akumulatorów.
Reelight CIO to to lampki niewymagające ładowania, ani dynama. Są zasilane dzięki ruchowi magnesów neodymowych, które zakłada się na szprychy. Nie są to lampki, które oświetlą nam drogę w ciemności, ale zawsze będą gotowe, żeby zasygnalizować naszą obecność na drodze.
Ding Bike Lights to przednia lampka rowerowa świecąca nie tylko do przodu, ale oświetlająca też przestrzeń wokół roweru. Dzięki temu nie tylko widzimy co jest wokół, gdy chcemy zsiąść z roweru w ciemnym lesie, ale także jesteśmy lepiej widoczni dla kierowców aut, którzy instynktownie będą nas omijać szerszym łukiem.
Bontrager ION 100R/ Flare R City to filigranowe lampki o wielkiej mocy. Zasilane z akumulatora powstały z myślą o jeździe w dzień. Są widoczne nawet w mocnym słońcu. Za tak dobrą widoczność odpowiadają nie tylko mocne diody, ale także optyka, która sprawia, że lampki widać nawet z 1-2 km. Jeżeli chodzi o jazdę w nocy to mimo, że jest to oświetlenie typowo sygnalizacyjne, to dzięki dużej mocy awaryjnie da się przejechać kawałek po ciemku, gdy zapomnimy zabrać właściwej przedniej lampki oświetlającej drogę. Dodatkowo nieregularne tryby migające powodują, że oświetlenie rzeczywiście zwraca uwagę kierowców. Używam ich od jakiegoś czasu i jestem naprawdę zachwycony!
Kolejny pomysł na oświetlenie roweru jest może trochę niesmaczny, ale na pewno może to być zaskakujący prezent. Bike balls, czyli rowerowe jaja są w pełni wodoodporne i mocuje się je pod siodełkiem. Światło nie jest może zbyt mocne, ale i tak zwraca uwagę kierowców.
Flectr 360 to z kolei minimalistyczny sposób na pasywne oświetlenie roweru i poprawę naszego bezpieczeństwa. W odróżnieniu od tandetnych odblasków na szprychy i trochę oldschool’owych pasków na opony, Flectr to wysokiej jakości odblaski naklejane bezpośrednio na obręcze, wyglądają świetnie, a przy tym ważą tyle co nic.
Jazda rowerem po mieście bywa zaskakująca i niebezpieczna. Poniżej rowerowe gadżety, które mogą sprawić, że łatwiej będzie wam przetrwać w miejskiej dżungli. Pierwsza z propozycji to Hornit, czyli mały i lekki elektroniczny klakson. Jego największą zaletą jest mała waga i rozmiar, dzięki czemu łatwo ukryć go pod kierownicą lub pod mostkiem. Hornit jest sterowany zdalnym przyciskiem i ma dwa tryby pracy. Nie jest aż tak donośny jak samochodowy klakson, jednak w wielu sytuacjach pozwoli w porę zwrócić na siebie uwagę i uniknąć zderzenia.
Corky – problemem wielu rowerzystów jeżdżących na szosówkach jest to, że nie widzą, co dzieje się za ich plecami. Można założyć sobie wielkie lusterko jak od skutera, jednak rower traci wtedy swój sportowy wygląd. Można również użyć specjalnego rowerowego radaru Garmin Varia, jednak jest to drogie rozwiązanie. Z pomocą przychodzi Corky, czyli zamykane lusterko montowane na końcu kierownicy (baranka). Idealny pomysł na rowerowy prezent 🙂
Sehen Bike to również minimalistyczne lusterko, z tym, że mocowane do okularów lub kasku. Szeroki zakres regulacji pozwala je dokładnie dopasować, a bardzo niska waga powoduje, że lusterko w niczym nie przeszkadza.
Innym ciekawym przykładem na to, że rowerowe gadżety mogą być zaskakująco proste, zwłaszcza dla osób lubiących wypić coś ciepłego w czasie jazdy jest Bookman Cup Holder, czyli designerski uchwyt na papierowy kubek. Prosta i lekka konstrukcja, pozwoli cieszyć się poranną kawą lub herbatą w drodze do pracy.
Na koniec rowerowe gadżety, które pomogą utrzymać rower w dobrej kondycji i zrobić z niego małe dzieło sztuki eksponując go w mieszkaniu.
Kaercher Mobile Outdoor Cleaner to mobilna myjka niskociśnieniowa. W kompaktowych rozmiarów urządzeniu ukryto wąż, pistolet, baterię oraz zbiornik na wodę. Wbudowany 4 litrowy zbiornik wystarcza na około 10 minut mycia, natomiast bateria na około 15 minut pracy. Outdoor Cleaner sprawdzi się zarówno po zawodach, gdy chcemy opłukać zabłocony rower przed wrzuceniem go do bagażnika, jak i dla mieszkańców bloków, którzy nie mają do dyspozycji węża ogrodowego, żeby umyć swoje dwa kółka.
Gdy rower mamy już umyty przychodzi czas na nasmarowanie łańcucha, wtedy fajną opcją będzie Flectr Lubri Disc, czyli proste urządzonko w kształcie koła, do którego wlewamy smar, a następnie przykładamy do kręcącego się łańcucha i łańcuch jest nasmarowany. Według producenta tego typu rowerowe gadżety pozwalają zredukować zużycie oleju nawet o 90 %, ograniczając jednocześnie zanieczyszczenie środowiska.
Przechowywanie roweru w mieszkaniu bywa kłopotliwe, są jednak rozwiązania, które to ułatwiają, a przy tym super wyglądają. Multi-Use Bike Hook to wielofunkcyjny uchwyt rowerowy mocowany na ścianie. Drewniana konstrukcja nie tylko pewnie trzyma rower, ale także jest modna i ekologiczna. Wieszak ma zintegrowaną płytkę pod koło, która zapobiega brudzeniu ściany przez oponę, uchwyt pozwala także na powieszenie np. zapięcia rowerowego czy kasku.
Jeżeli szukacie czegoś jeszcze bardziej minimalistycznego to warto zainteresować się Clugiem, czyli małym uchwytem chwytającym rower za oponę. Dostępnych jest kilka wersji zależnie od grubości opony. Używam tego mocowania od kilku lat i mimo plastikowej konstrukcji nadal dobrze spełnia swoje zadanie, a rower jeszcze nigdy od ściany nie odpadł ?